Kim jest koń? Co widzisz ty?

Większość ludzi patrząc na konia, widzi zwierzę. Dla jednych koń to zwierzę piękne, dla innych zupełnie zwyczajne  ot, takie sobie zwierzątko, które je, śpi i załatwia inne swoje potrzeby mechanicznie i instynktownie. Są także ludzie, którzy na co dzień mają styczność z końmi, ale traktują je przedmiotowo. Są zatem konie skarbonki do zarabiania pieniędzy (np. rekreacja) oraz konie maszyny do zbierania nagród i pochwał.
Mój znajomy parę lat temu pracował jako luzak we Włoszech w stajni sportowej nastawionej głównie na skoki. Jego zadaniem podczas zawodów było wyczyszczenie konia, uczesanie, osiodłanie, posadzenie na nim zawodnika. Następnie oglądał przejazd, zdejmował zawodnika z konia, wysłuchiwał obelg („Koń zrzucił przeszkodę, bo koreczki krzywo zaplecione”, „Koń był niespokojny, bo czaprak był źle wyprany”), rozsiodływał konia i zajmował się kolejnym. Można mieć odczucie, że taki zawodnik bez luzaka nie poradziłby sobie nawet z osiodłaniem konia.

Podobne sytuacje miały miejsce na treningach. Nie było tam miejsca na chwalenie konia, rozmawianie z nim, spacer czy przyjazne głaskanie i poklepywanie. Koń był traktowany przedmiotowo, jako maszynka do osiągania sukcesów i co za tym idzie, także zarabiania pieniędzy. W większości krajów konie sportowe całe dnie spędzają w stajni, nie pamiętają już zapachu tra-wy czy swobodnego galopu po łące. Ze stajni wychodzą jedynie na treningi. Czy musi tak być? Są oczywiście też zawodnicy, którzy kochają konie, na których startują, i zajmują się nimi,. Często są to jednak osoby, które jeszcze nie osiągają jakichś sukcesów w wyższych klasach bardziej oficjalnych zawodów. Dlaczego tak się dzieje?

Albo inny przypadek. Tym razem stajni rekreacyjnej i jej właściciela, wiecznie marudzącego, że konie nie mogą zarobić na jego nowy samochód. Biedne pracują przez wiele godzien dziennie i nikt im za to nie dziękuje, nikt tego nie docenia. Nie mają nawet czasu, żeby wyjść na pastwisko, tylko drepczą w kółko, jeden za drugim, przez całe dnie… Aż w końcu zaczyna im się to nudzić  i nic w tym dziwnego. I wtedy właśnie powstają opinie o koniach złośliwych, bo np. nie dają się osiodłać, zrzucają, nie podają nóg. Tylko czemu nikt nie zastanawia się, dlaczego tak się dzieje? Może one po prostu już mają dość?

Są także ludzie, którzy patrząc na danego konia, widzą osobowość. Jedyną, niepowtarzalną osobowość, z konkretnymi cechami charakteru, upodobaniami i uczuciami. Patrząc na konia, widzą żywą istotę, równą sobie, z którą bez problemu można się dogadać. Konie są przyjaciółmi. Trzeba nauczyć się szanować ich zdanie i zrozumieć ich potrzeby. Wtedy na pewno się odwdzięczą. Konie nie umieją udawać. Jeśli kogoś lubią  okazują mu to, jeżeli za kimś nie przepadają  także potrafią to okazać. Konie są szczere. We wszystko, co robią, wkładają całe swoje serce i wszystkie swoje umiejętności. Nie ma zatem koni złośliwych, są po prostu mądre. Skoro 18-letni koń, chodzący 14 lat w rekreacji, nagle zaczyna zrzucać jeźdźców, to nie jest złośliwość. On po prostu chce pokazać wszystkim, że już nie chce tego robić. Po tylu latach… Mam jednak nadzieję, że na świecie przybywa prawdziwych miłośników koni, którzy potrafią docenić piękną naturę tych zwierząt.


Ktoś powiedział kiedyś, że gdyby koniowi poświęcało się tyle samo czasu co psu, to okazałoby się, że koń dorównuje psu (jeśli nie przerasta go) pod względem mądrości i przywiązania… A Ty ile czasu poświęcasz swojemu koniowi?

Agata Obidowicz

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie

Polecane